niedziela, 16 grudnia 2012

Tort Monster High nr 2


Monster High :)
W ten weekend po raz kolejny miałam okazje zrobić tort stylizowany na bajkę Monster High. Bardzo się ucieszyłam, znowu piętrowiec! Przy przygotowaniu tortu, za każdym razem uczę się czegoś nowego, szczególnie przy takich większych projektach. Tym razem wszystko lepiej rozłożyłam sobie w czasie i bez problemu zdążyłam dopracować szczegóły. Biszkopt upiekłam dzień wcześniej. Kolorystyka niebiesko - różowo - czarna, środek miał być taki sam jak w poprzednim czyli krem serkowy z wanilią, brzoskwinie i mandarynki.

Widać w kremie drobne "pesteczki" wanilii

Przygotowani, do startu... Start!! ;)

Górna cześć z różowym kremem

Dolna część z niebieskim kremem

Na górze oba placki posmarowałam cienką warstwą kremu maślanego. Czekały całą noc w lodówce, więc krem miał czas żeby dobrze stężeć. Na drugi dzień zaczęłam od pokrycia ich masą i złożenia w całość. Połączenia zakamuflowałam kremem maślanym.

W środku ukryty "stelaż" trzyma wszystko na swoim miejscu ;)

No i zaczęła się ulubiona przeze mnie część.. DEKOROWANIE! ^^ Wszystko miałam wcześniej zaplanowane, rozrysowane i nie które ozdoby były już przygotowane. Na górze figurka Monster High, kolorowe róże, gwiazdki na drucikach i świeczki.

Głowa czeka na wyschnięcie


Trzeba dorobić jej ciało...


i ubrać ;)

Trzeba dopracować wszystkie szczegóły...

Na koniec ozdobiłam boki czarnym kremem maślanym i perełkami. Jeszcze wbić świeczki, gwiazdki i gotowe! Taki był efekt końcowy ;)

Tort w całej okazałości

Kolorowe róże

Figurka na górze tortu

Czaszka, znak Monster High na dole :)

I ostatnie ujecie całości

Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Zapraszam do oceniania i polubienia mnie na facebooku, żeby być na bieżąco! :)


6 komentarzy:

  1. Coś niesamowitego. Teraz z kolei zaintrygował mnie krem maślany. Co to jest i jaka jest jego rola poza maskowaniem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem maślany to zmiksowane masło i cukier z dodatkiem bardzo małej ilości wody (ja dodaję ekstrakt waniliowy). Jaką ma rolę? Hm.. W USA (w sumie stolicy cupcakes) samym tym kremem ozdabiają babeczki i torty. Tam musi lepiej wyglądać niż smakować, a nie powiem, bo jest to krem na którym się super pracuje (dużo łatwiej go nałożyć rękawem cukierniczym, trzyma swój kształt etc.). Niestety i "stety" Polacy mają trochę bardziej wyszukane podniebienie, musi i smakować i wyglądać :D Dlatego wnętrze tortu robię pod smak, natomiast na zewnątrz, gdzie i tak jest nakładana masa plastyczna, smaruję właśnie maślanym, tworzy to taką powłokę zabezpieczającą. Nie zawiera on wody (oczywiście w większej ilości) czego nie można powiedzieć o kremie na bazie serka (serwatka). Daje mi to gwarancję że masa i wszystkie ozdoby zostaną na swoim miejscu :) Mam nadzieję, że opisałam to w miarę zrozumiale :D Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. A jakiego serka używasz przeważnie do swoich kremów? Próbowałaś kiedyś z ricottą? Za grosze ją można kupić w biedronce, a ma niesamowicie delikatny smak

      Usuń
    3. Ja używam serka takiego jak do serników, ale używałam też mascarpone chociaż ten akurat bardzo drogo wychodzi. Ricotty nie próbowałam. Dzięki za podpowiedź. Przy najbliższej okazji wykorzystam :)

      Usuń
  2. mam pytanie: oba "pietra" tortu sa pokryte masa plastyczna, zatem czy gorne pietro jest mocowane do dolnego za pomocą lukru np. ?? czy tylko jest nalozone ??????dziekuje za odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Pomiędzy piętrami jest oczywiście podkład. Dodatkowo na dolne piętro jest nałożone troch kremu. Zawsze zabezpiecza to przed zsunięciem się piętra :) Pozdrawiam!!

      Usuń