Często używam ich przy robieniu tortów. Można kupić takie gotowe, ale wychodzą dość drogo a w mojej okolicy ciężko je dostać. Ja wolę zrobić je sama. Jest to banalnie proste. Potrzebujemy:
- słoik kompotu z wiśni (jeżeli macie swój kompot to rewelacyjnie, ja niestety kupuję)
Jeżeli mamy wiśnie drylowane to wystarczy je wlać do garnka, jeżeli nie to wyciągamy pestki. Trochę zimnego soku odlać do szklanki, resztę zagotować.
Wiśnie, wiśnie..Kto ich nie lubi? :) |
Zanim się zagrzeje kompot z owocami, do tej resztki w szklance wsypujemy łyżkę skrobi ziemniaczanej (ilość zależy od tego ile mamy kompotu i jakie gęste chcemy zrobić wiśnie). Dokładnie mieszamy aż wszystko się połączy.
Mieszamy, mieszamy! |
Kiedy zagotuje się zawartość garnka ściągamy z ognia i wlewamy to co powstało nam w szklance cały czas mieszając (tak, dokładnie tak jak w kisielu, i coś podobnego ma nam powstać :P ). Na chwilkę dajemy jeszcze na palnik i mieszamy aż całkiem zgęstnieje. Po wystygnięciu żelowane wiśnie są gotowe do użycia!
Gotowe! :) |
Może nie jest do idealny sposób, ale jak dla mnie szybki i nie drogi. Mam nadzieję, że ten przepis Wam się do czegoś przyda. Jeżeli tak, to śmiało, dzielcie się na facebooku zdjęciami swoich słodkich tworów :)
Ten przepis bierze udział w akcji Miksera! :)
Nigdy nie jadłam takich ale muszą być pycha :)
OdpowiedzUsuńZależy od tego jakie wiśnie mamy. Ja często wygrzebuję u mojej babci mrożone, zebrane u nich na ogródku. Można je wykorzystać właściwie do wszystkiego (albo zjeść łyżeczką jako kisiel ;) ) i to jest ich zaleta :)
UsuńHm... Wydaje mi się, że tak można zrobić z wieloma owocami, które się moczą we własnym soku albo syropie - a więc także i te z puszki. Ewentualnie te większe można pokroić na kawałeczki.
OdpowiedzUsuńTak, tak. Też o tym myślałam. Ja najczęściej używam wiśni dlatego podałam na nie przepis :)
Usuń