czwartek, 25 kwietnia 2013

Niebieski słodki stół

Niebieski torcik na roczek :)

Po raz pierwszy miałam okazję pomóc w przygotowaniu słodkiego stołu na roczek Natanka. Nie było to wiele bo tylko torcik i cupcakes. Wszystkie papierowe ozdoby tematyczne dodatkowo robiła mama małego solenizanta. Na prawdę dla niej wielki szacunek. Ładnie to sobie wymyśliła i super wykonał. Trzy kolory były przewodnie: niebieski, biały i szary.
Najważniejszą częścią słodkości był oczywiście torcik. W środku biszkopt dodatkowo zabarwiłam, że efekt był lepszy. Smak standardowy - brzoskwinie i krem serkowy.

W środku był bardziej niebieski niż na zdjęciu. Musicie mi uwierzyć ;)

Dwa piętra przygotowane były tak samo. Przed dekorowaniem zajęłam się zrobieniem gwiazdeczek w trzech kolorach. Wycinałam je foremką i wbijałam w specjalny drucik.

Gwiazdeczki :)

Następnie zrobiłam napis. Imię małego na białym banerku z masy cukrowej. Wszystko oczywiście pozostawiłam do wyschnięcia.

No to schniemy!

Zajęłam się pokryciem obu pięter masą cukrową. Kolorki na przemian. Góra na niebiesko a dół na biało.

Góra przygotowana :)

Mniejsze placek przyozdobiony miał być według planu białymi i szarymi kółkami. Na samej górze miałam zostawić miejsce na grającą świeczkę, którą mieli zamontować rodzice. Oczywiście pojawiła się na nim jeszcze jedynka, w końcu to pierwsze urodzinki! ;)

Góra gotowa :)

Dół natomiast miałam ozdobić pionowymi paseczkami tym razem szarymi i niebieskimi. Całość mimo różnych kształtów geometrycznych idealne do siebie pasowała.

Pasiasty tort ;)

Na tych paskach przykleiłam wcześniej przygotowany banerek. Posmarowałam górę kremem przygotowując do nałożenia piętra.

I dół też gotowy :)

Kolejne w przygotowaniu były cupcakes. 25 szt. Wszystkie tego samego smaku: waniliowe (PRZEPIS!) z dżemem waniliowym. Na górze krem serkowy. Podzielone na dwa rodzaje: 12 szt. niebieskich z białym kremem i reszta na odwrót. Niestety nie były to najlepsze babeczki jakie w życiu mi wyszły... Papilotki mocno nasiąkły tłuszczem. Mimo tego że były niebieskie, nie wyglądały estetycznie. Ach, polska jeszcze jest w tyle z zaopatrzeniem... Za granicą można dostać takie, które nie niszczeją w czasie pieczenia. Chciałam chociaż trochę poprawić ich wygląd i włożyłam każdą w nową papilotkę. Idealne rozwiązanie to to nie jest, no ale cóż..

Takie tam cupcakes.

I widok w góry.

Ponieważ urodzinki były organizowane na sali zapakowałam wszystko i poskładałam całość na miejscu. Oczywiście w torcie umieściłam mój prowizoryczny "stojak". Złączenia zakryłam kolorowymi kuleczkami a potem wbiłam w nie gwiazdki. Z torcika byłam jak najbardziej zadowolona :)

A Wam jak si podoba? :)

I zbliżenie na szczegóły.

Na piętrowej paterze znalazły swoje miejsce cupcakes wcześniej ozdobione wykonanymi przez mamę ozdobami.

Patera ze słodkościami :)

Po tym projekcie obiecałam sobie, że następnym razem sama przysiądę przed komputerem i graficznie ogarnę takie ozdoby i papilotki. W końcu takie jakie będę ja potrzebowała! A jak! Już dwóch specjalistów znalazłam, którzy mogą mi w tym pomóc ;)
Komentujcie! Jak zawsze oceniajcie i pytajcie! Czekam na Was również na facebooku. :)

6 komentarzy:

  1. O rany jaki piękny! <3 cudowny, rewelacyjny, wspaniały. Ja jestem noga do wypieków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz ucieknę w kąt się schować bo nie wytrzymam tego natłoku komplementów! Dziękuję :)

      Usuń
  2. Powiedz proszę czy masę cukrową kupujesz gotową? Czy sama ją przygotowujesz? A i najważniejszego jakiego barwnika używasz aby osiągnąć taki śliczny niebieski? Pozdrawiam Asia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba od Ciebie dostałam to samo pytanie na fanpagu, albo od innej Asi ;) W każdym bądź razie masę przeważnie kupuję, chociaż kiedyś robiłam sama i chyba znowu chcę spróbować. Barwników do masy używam przeważnie w żelu, dużo lepszy efekt niż proszkowymi (trzeba pamiętać żeby najpierw przed farbowaniem je rozpuścić!). Polecam barwniki Wilton! :)

      Usuń